Obserwatorzy

2.10.2011

Obrus skończony

Byłam dzisiaj w Żaganiu. W parku przy Pałacu Książęcym spędziliśmy większość dnia. Cudna pogoda i nie rozumiem czemu te ptaki odlatują od nas? Od nocy słyszę odlatujące dzikie gęsi. Dzisiaj je nawet widziałam:
Poza tym robiłam koszmarny obrus. Koszmarny bo nie lubię takich robótek. Nie wyszedł mi idealny, ale szkoda było mi już pruć i zaczynać od nowa... Tak ciężko nad nim pracowałam:
Pies za to był w idealnym dla siebie miejscu. Oto dlaczego:
No i wieczorem udało mi się skończyć. Jak już pisałam - nie jest idealny i szkoda mi czasu na robienie cokolwiek przy nim.. Wygląda tak i kończy schowany w szafce :-)

Wzór na obydwa moje obrusy prezentowane na blogu znalazłam tutaj.

3 komentarze:

  1. Nie w szafie tylko na stole (po drobnych zabiegach upiększających)pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. O, kokietka! Nieudany? To przyślij go do mnie, ja go do szafy chować nie będę! ;>

    OdpowiedzUsuń