Dzisiejszy post sponsoruje kolor czerwony :-)
Wszystko czerwone :-)
To pewnie przez te walentynki...
Zacznę od nietrafionego zakupu włóczki Kotek z błyskiem. Kupiłam ją, aby zrobić sobie kapturek. Niestety w trakcie dziergania okazało się, że błyszcząca nić dodana do tej włóczki drapie. Wobec tego zmieniłam plany i zrealizowałam swoje marzenie - ochraniacz na fotel w warkocze :-)
Nie układa się idealnie, ale udało mi się dokupić jeszcze jeden motek i postaram się to zmienić :-) Wtedy pokażę Wam w całości, jak wygląda.
To jeden z prezentów walentynkowych dla mojego męża :-) Fotel jest jego.
Drugim prezentem był ochraniacz męski - w jedynie słusznym kolorze.
Włóczka Mimoza, szydełko 2,5.
Korzystałam z pomocy Kasi, która zamieściła na swoim blogu opis wykonania - klik!
A z reszty włóczki, aby wyrobić ją do końca, zrobiłam mały koszyczek. Spodobał się córci:
Aby zmienić nieco kolor pokażę Wam cząstkę wiosny, która ostatnio do mnie zawitała i pięknie kwitnie i pachnie :-) Uwielbiam hiacynty.
Życzę Wam cudownego weekendu :-)
Dziękuję, że jesteście.
śliczności :)
OdpowiedzUsuńKasiu pokrowiec na fotel i koszyk cudny, ale męski ochraniacz?!?!?!?!
OdpowiedzUsuńrozłożył mnie na łopatki:)
pozdrawiam cieplutko:)
Wow, cudnie Ci te warkocze wychodzą. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A onegdaj mówiłam,że okrutnie drapie;) hahahaha...ale piękny pokrowiec!!!!
OdpowiedzUsuńŻe o reszcie nie wspomnę;)
Piękne prace! Czerwień dominuje i fajnie ;-)) Bo to ciepły i miły kolor ;-))
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwień!!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy wydziergałaś:)
Kotek pięknie błyszczy! A ochraniacz pewnie wywołał i wywoła jeszcze niejeden uśmiech na twarzach odwiedzających:) Ja się uśmiałam, świetny prezent!
OdpowiedzUsuńWalentynki uświetniłaś pierwszorzędnie, Kasiu :))) Bardzo dbasz o męża.
OdpowiedzUsuńŚwietne! Myślałam, że ochraniacz tez zrobiłaś z drapiącej, ale by było hihi... doczytałam że na szczęście nie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo fajnie wygląda podoba mi się i kolor i wzór:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper szydełkowce !
OdpowiedzUsuńFotel i koszyczek prezentują się świetnie. Myślałam, że nietrafione włóczki, to tylko moja specjalność, ale widzę, że i bardziej doświadczonym osobom to się zdarza, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna, pomysłowa narzuta na fotel. Koszyczek też uroczy i bardzo praktyczny. Czerwień to magiczny kolor....Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńHahahaha! Ochraniacz męskich
OdpowiedzUsuńklejnotów!! Zabawny pomysł! Ciekawa jestem reakcji Twojego męża... Narzuta wygląda ładnie.
qrcze, jak ta wełna drapie, to może tego ochraniacza mężowi darować (w sensie: NIE zakładać), co? ;)
OdpowiedzUsuńFotel w czerwonym ubranku wygląda bardzo efektownie, podziwiam! A pozostałe czerwone cudeńka też piękne :-)
OdpowiedzUsuńFotel z narzutką prezentuje się świetnie, koszyczek super i fajnie że mężowi będzie cieplutko haha.... Pozdrawiam cieplutko i dużo miłości życzę.
OdpowiedzUsuńJak na czerwonoi, to na czerwono. Ogromnie mi sie narzutka na fotel podoba :) Wysyp meskich ocieplaczy dostrzegam na blogach ;)
OdpowiedzUsuńSuper czerwone wytworki u Ciebie! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZachwycający prezent wydziergałaś:) Twój M zapewne już nie będzie marzł hehe Śliczny koszyczek:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczności. Kolor czerwony działa pobudzająco ;-)
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest cudny.
Pozdrawiam.
Fajnie wyszedł pokrowiec na fotel, podoba mi się. Widzę, że umiejętnie i do końca wykorzystałaś Kotka! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOchraniacz mnie rozbroił:)) już dawno nic mnie tak nie rozbawiło :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek i fotel rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńO! - muszę pomyśleć o takich pokrowcach na fotele :) Podoba mi się też koszyczek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHaha nakutaśnik najlepszy :) .Foteli nie posiadam ale narzutę podziwiam , a koszyczek też fajny :)
OdpowiedzUsuńciekawe podejście do koloru czerwonego :)
OdpowiedzUsuńAleż energetycznie u Ciebie ostatnio. Czapka z poprzedniego posta super, dzisiejsze prace też rewelacyjne. Taki pokrowiec na fotel muszę odgapić i zrobić podobny, pozwolisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ach...ta czerwień :))))))
OdpowiedzUsuńNiesamowity ten pokrowiec na fotel:) No i reszta też:) I taaaaak czerwono:))))
OdpowiedzUsuńależ twój mąż dostał prezenty od serca :)
OdpowiedzUsuńA ja przedwczoraj w sklepie zastanawiałam się nad tą włóczką w pięknym beżowym kolorku sobie na bluskę. Coś mnie zatrzymało, by nie kupić. A Ty piszesz, że się drapie. Dziękuję za podpowiedź! Czerwonego to masz duuużo! :) A ochraniacz... :D
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci Kasiu, musze sie przyznac, ze brakuje mi jego mordki, byl wszedzie, w lazienc, gdy sie kapalam, w kuchni, w toalecie, baaaaaaaaaaaardzo wesloy, terazperelka ma mnie cala,pokaze zdjecia jego w nowym domku, jest szczesliwy, pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńPiękności w pięknym kolorku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń