Uwielbiam te listki :-) To jeden z moich ulubionych
wzorów - Haruni - klik! Robiłam już
jedną - o tutaj.
Tym razem dwie zupełnie różne. Pierwsza - turkusowa - zrobiona z Kotka - zużyłam ponad 2 motki. Druty nie pamiętam jakie... :-)
Wyszła cudowna i duża.
Druga - czerwona zrobiona z troszeczkę ponad jednego motka angory RAM.
Ta jest dużo mniejsza i nie chciała się zblokować :-)
Obydwie mają już nowych właścicieli.
Stęskniłyście się za moją Sonią...?
Komplet zrobiłam dla mojej przyjaciółki w ślicznym kolorze.
Zużycie 2 motki mięciutkiej włóczki o nieznanej nazwie. Zrobiłam czapkę Poppy i baktusa.
Jedyne zdjęcie, które nadawało się do pokazania Wam, to jest właśnie to - na moim psie :-)
To tyle z zaległości, które chciałam Wam pokazać.
Jak widać zdjęcia robione jakiś czas temu - jak szalał nad nami Ksawery. Po śniegu już dawno nie ma śladu.
Ja również szaleję z pieczeniem różności :-) na koniec zdjęcie moich najnowszych ulubionych ciasteczek:
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że do mnie zaglądacie.