Najpierw na moich drutach panował spokój - leżały sobie grzecznie i odpoczywały...
Ale gdy już zaczęłam - musiałam skończyć do dzisiejszego poranka :-)
Moją najnowszą bluzeczkę postanowiłam założyć na dzisiejszą uroczystość (I Komunia Święta chrześnicy mojego męża)...
Jednak zrezygnowałam z tego pomysłu :-)
Zużyłam 7 motków włóczki Kara - kupiona tutaj - klik! - kolor 0019.
Druty 4,5.
Wzór - Gataki - do kupienia tutaj - klik!
Mnie się podoba :-) Szczególnie tak założona:
Tutaj widać, jak po bokach dodawałam oczka:
Niestety dużo zdjęć....
A można nosić i tak:
A jak Wam się podoba...?
A żebym nie była tylko ja na zdjęciach, pokażę Wam moją Sabinkę :-)
Bardzo nie lubi upałów.
Posadziłam wczoraj moją kalinę, która wypuściła nowe pędy - na razie dała spokój moim krzaczkom - mam nadzieję, że na zawsze :-) Pogroziłam jej, że przyjdę kiedyś do jej ogrodu i pozżeram jej krzaczki - to pewnie poskutkowało ;-)
Pozdrawiam Was niedzielnie i życzę dobrego tygodnia :-)
Obserwatorzy
22.05.2016
20.05.2016
355
Od dwóch tygodni siedzę i nic...
Nawet rozpoczęłam dziergać dwie bluzeczki, które bardzo szybko sprułam.
Ale jakoś musiałam zwalczyć ten marazm, a najlepsza okazała się owieczka :-)
Czyż nie jest słodka...?
Wzór do kupienia tutaj - klik!
Owieczka już ma szczęśliwą nową właścicielkę :-)
I właśnie dzierga się drugi na specjalne zamówienie.
Wydziergana z mimozy (w szarym się zakochałam...) szydełkiem 2,5.
Nie mogłam się zdecydować, które zdjęcia wstawić - stąd ich ilość :-)
A na koniec mój pierwszy kwiat bzu :-) Posadzony w tamtym roku i mimo zjedzenia kory przez psa - kwitnie :-) Cieszę się każdym nowym kwiatuszkiem :-)
A takich gości widzę od czasu do czasu koło mojego domu :-)
Bardzo ich lubię :-)
Na koniec życzę Wam wspaniałego i słonecznego majowego weekendu :-)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie :-)
Nawet rozpoczęłam dziergać dwie bluzeczki, które bardzo szybko sprułam.
Ale jakoś musiałam zwalczyć ten marazm, a najlepsza okazała się owieczka :-)
Czyż nie jest słodka...?
Wzór do kupienia tutaj - klik!
Owieczka już ma szczęśliwą nową właścicielkę :-)
I właśnie dzierga się drugi na specjalne zamówienie.
Wydziergana z mimozy (w szarym się zakochałam...) szydełkiem 2,5.
Nie mogłam się zdecydować, które zdjęcia wstawić - stąd ich ilość :-)
A na koniec mój pierwszy kwiat bzu :-) Posadzony w tamtym roku i mimo zjedzenia kory przez psa - kwitnie :-) Cieszę się każdym nowym kwiatuszkiem :-)
A takich gości widzę od czasu do czasu koło mojego domu :-)
Bardzo ich lubię :-)
Na koniec życzę Wam wspaniałego i słonecznego majowego weekendu :-)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie :-)
10.05.2016
354
Zacznę od czegoś optymistycznego :-)
Mamy wiosnę :-)
Jest piękna pogoda i nie przeszkadza mi nawet to, że muszę podlewać kilka roślinek :-)
Dzisiaj u mojego tatusia w ogrodzie zrobiłam kilka zdjęć.
A u mnie kwitnie takie cudo... wstyd się przyznać, ale nie wiem, co to jest...
A teraz przejdę do horroru, który jest moim udziałem...
Jak już kiedyś pisałam mam nowego pieska o wdzięcznym imieniu Sabinka. Pomyliłam się - powinna nosić imię Zaraza albo Zołza.
Ma owa Sabinka jedną bardzo złą cechę - zjada moje drzewka i krzaczki...
Moje!
Wyrwała z ziemi nowo posadzonego migdałowca i z kilkunastu gałązek zostawiła 2... Tak to wygląda:
Nawet nie wiem, kiedy pogryzła posadzony w tamtym roku bez...
Oszczędzę Wam tego widoku.
Z 4 krzaczków borówki amerykańskiej zostały 2 cudem ocalałe.
Jedno małe drzewko wygląda teraz tak:
Tylko 3 razy wyrwała z ziemi kalinę.
Teraz to biedactwo odpoczywa w domu i stara się odrosnąć...
Ale, jak mogę się gniewać na to moje maleństwo...?
Liczę na to, że kiedyś jej przejdzie...
Pocieszcie mnie - przejdzie, prawda...?
Mamy wiosnę :-)
Jest piękna pogoda i nie przeszkadza mi nawet to, że muszę podlewać kilka roślinek :-)
Dzisiaj u mojego tatusia w ogrodzie zrobiłam kilka zdjęć.
A u mnie kwitnie takie cudo... wstyd się przyznać, ale nie wiem, co to jest...
A teraz przejdę do horroru, który jest moim udziałem...
Jak już kiedyś pisałam mam nowego pieska o wdzięcznym imieniu Sabinka. Pomyliłam się - powinna nosić imię Zaraza albo Zołza.
Ma owa Sabinka jedną bardzo złą cechę - zjada moje drzewka i krzaczki...
Moje!
Wyrwała z ziemi nowo posadzonego migdałowca i z kilkunastu gałązek zostawiła 2... Tak to wygląda:
Nawet nie wiem, kiedy pogryzła posadzony w tamtym roku bez...
Oszczędzę Wam tego widoku.
Z 4 krzaczków borówki amerykańskiej zostały 2 cudem ocalałe.
Jedno małe drzewko wygląda teraz tak:
Tylko 3 razy wyrwała z ziemi kalinę.
Teraz to biedactwo odpoczywa w domu i stara się odrosnąć...
Ale, jak mogę się gniewać na to moje maleństwo...?
Pocieszcie mnie - przejdzie, prawda...?
2.05.2016
353
Często... za często rzucały się na mnie 2 moteczki cudnej Sonaty Aniluxu :-)
Był to prezent od mojego syna, więc same rozumiecie, że nie mogło być to cokolwiek.
A najgorsze, że były to tylko 2 moteczki - czyli mniej niż 600 metrów.
Postawiłam na prostotę - same prawe oczka i falbanka :-) Z falbanki musiałam zrezygnować, bo zabrakło mi niteczki... Jest za to coś takiego:
Podoba mi się :-)
Ostatni żonkil znaleziony kwitnący - większość już dawno przekwitła...
A co Wy o niej sądzicie...?
Pozdrawiam Was majówkowo i słonecznie :-)
Był to prezent od mojego syna, więc same rozumiecie, że nie mogło być to cokolwiek.
A najgorsze, że były to tylko 2 moteczki - czyli mniej niż 600 metrów.
Postawiłam na prostotę - same prawe oczka i falbanka :-) Z falbanki musiałam zrezygnować, bo zabrakło mi niteczki... Jest za to coś takiego:
Podoba mi się :-)
Ostatni żonkil znaleziony kwitnący - większość już dawno przekwitła...
A co Wy o niej sądzicie...?
Pozdrawiam Was majówkowo i słonecznie :-)
1.05.2016
352
Kochani,
dzisiaj mam przyjemność ogłosić u siebie rozdawajkę :-)
W swoich zapasach znalazłam 4 moteczki cudnej niteczki - Soprane, które chciałabym podarować którejś z Was :-)
Kolor - antracite 30.
W jednym moteczku jest 50 gram i 275 metrów.
Nie ma żadnych zasad :-) Oprócz jednej - musicie napisać komentarz pod tym postem :-)
Ogłoszenie wyników 1 czerwca :-) A zapisujecie się do końca maja.
Wszystkie 4 razem:
Ktoś chętny...?
Serdecznie zapraszam :-)
dzisiaj mam przyjemność ogłosić u siebie rozdawajkę :-)
W swoich zapasach znalazłam 4 moteczki cudnej niteczki - Soprane, które chciałabym podarować którejś z Was :-)
Kolor - antracite 30.
W jednym moteczku jest 50 gram i 275 metrów.
Nie ma żadnych zasad :-) Oprócz jednej - musicie napisać komentarz pod tym postem :-)
Ogłoszenie wyników 1 czerwca :-) A zapisujecie się do końca maja.
Wszystkie 4 razem:
Ktoś chętny...?
Serdecznie zapraszam :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)