Skończyłam moje pilne zamówienia... Uffff....
Wisiało to nade mną. Za dużo wzięłam sobie do zrobienia przed świętami. Znowu nie mam czasu, żeby pomyśleć co przygotować...
Za to teraz oddycham już spokojnie :-)
Nie mam szans na zdjęcia w plenerze - już innych nie będę miała. Prace oddane i zapomniane :-)
Na pierwszy rzut pokażę Wam chustę ginkgo. Zrobiłam ją z jedwabiu w kolorze (jak to ładnie określili w e-dziewiarce) - brąz średni z pobłyskiem miedzianym :-)) zupełnie nie moja bajka :-)
Prawie identyczną robiłam już dla siebie :-)
Druty KP 4.
Zużycie włóczki - niecałe 100 gram.
Nie jest idealna, ale nic już w niej nie zmienię.
Zaczęłam ją robić i dowiedziałam się, że zmarł mój kolego z pracy... Zbieg okoliczności, ale przez to jakoś nie mam do niej serca.
Druga skończona praca to szal summit.
Mam nadzieję, że nie muszę go przedstawiać :-)
Włóczka - himalaya padisah - kupiona przez klientkę.
Zresztą wszystko widać - druty KP rozmiar 5,5.
Zużycie włóczki - 2,5 motka.
Nie pasuje do mnie ten kolor.
A teraz w końcu zajmuję się tym, co lubię i na co mam ochotę. Gdzieś w oddali majaczy mi na horyzoncie zamówiona chusta... ale nie teraz :-)
Dziękuję Wam serdecznie, że do mnie zaglądacie :-)
Zdecydowanie udane:)
OdpowiedzUsuńCHUSTA SUPER I KOLOR MI SIĘ PODOBA:)SZAL TEŻ FAJNY:)POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPiękne obydwa - i szal i chusta. Z ciekawością wyglądam kolejnego projektu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne obie prace!!!
OdpowiedzUsuńChusta jest wspaniała a summit - marzenie.... :) Też kiedyś muszę go wykonać... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco w mroźny wieczorek :)
Wspaniałe prace!!! Napracowałaś się!!!
OdpowiedzUsuńSzal jest po prostu przepiękny, aż brak mi słów ...:)
OdpowiedzUsuńObie prace wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Piękne prace...a kolory-kwestia gustu;)...Piękna z Ciebie Kobietka!
OdpowiedzUsuńŚliczne prace :) Szal summit jest u mnie w kolejce od zeszłego roku i jakoś póki co boję się tego wzoru...muszę w końcu się przełamać i spróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace!
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam
Bardzo ładne! I chusta, i szal!
OdpowiedzUsuńPiękna chusta i szal wspaniały :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńMnie kolorystycznie bardziej pasuje chusta ale szal tez wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńChusta prześliczna! W życiu takiej nie zrobię. Koniec świata niedługo, nie zdążę się nauczyć... :( Kasiu, myślę, że masz taki typ urody, do którego pasują wszystkie kolory! Bardzo ładnie Ci w tym szalu :)
OdpowiedzUsuńGinko taka stonowana wygląda niesamowicie, bardzo mi się podoba. Podobnie jak summit, do którego miałam chyba ze trzy podejścia i nadal bardziej przypomina motek niż szal... Pozdrawiam i życzę pięknych Świąt. K.
OdpowiedzUsuńPękny "urobek"Kasiu,ginko przepiękne,summit jakoś do mnie nie przemawia,nie to że ten ale w ogóle wzór:))Rozumiem Twój stosunek do zamówień,nie cierpię tego,szczęśliwie teraz nie muszę ale kiedyś tak zarabiałam a ja nie znoszę żadnego przymusu:))
OdpowiedzUsuńChusta śliczna ale szal bardziej przypadł mi do gustu jest cudny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny szal ... kolory baaardzo mi leżą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Obie prace fajne, ale chusta jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przepiękna chusta!
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku podobnie - było tyle zamówień, że dopiero teraz jest chwila czasu. Pozdrawiam :)
Obie prace super. Ale ten szal jest szałowy. Jak dla mnie to ten kolor bardzo do Ciebie pasuje. W tym szalu wyglądasz jak ognista hiszpanka:)
OdpowiedzUsuńOba te modele to moje niezrealizowane marzenia, tym bardziej zazdraszczam!
OdpowiedzUsuńoba wytworki śliczne:)
OdpowiedzUsuńa "szal summit" - pierwszy raz w życiu widzę ten wzór - świetny,
Pozdrawiam