Uwielbiam maj :-)
Nie tylko ja tak mam, prawda...?
Dzisiaj na tle kwitnących jabłoni obfotografowałam moje najnowsze chusteczki do nosa.
Chusteczki udało mi się kupić w małym sklepiku z rzeczami używanymi za 2 złote. Mają one haftowane kwiatuszki.
Wykorzystałam kupione przez mojego tatę niteczki (pisałam o tym tutaj - klik!) i znalezione w necie wzory. Zależało mi, żeby nie były one "oczywiste" - typowe wachlarzyki - mam nadzieję, że mi się to udało.
Podobają Wam się...?
Czuję, że będą następne... :-)
A na koniec wysyłam Wam maleńkie czterolistne koniczynki na szczęście :-)
Życzę Wam dobrego i słonecznego weekendu :-)
W dobie chusteczek jednorazowych, takie zrobione własnoręcznie są czymś wyjątkowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie piekne! Maja taki retro urok :)
OdpowiedzUsuńSa przepiekne. Ach nigdy nie zapomne jak moja mama wsuwala mi husteczke w rekaw zebym miala w przedszkolu/szkole. A dzis tylko papierki :(
OdpowiedzUsuńRewelacyjne !
OdpowiedzUsuńAle cuda wyszły:) U mnie takich chusteczek nie ma w sh niestety:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne. Jak z babcinej szuflady :)
OdpowiedzUsuńPiekne chusteczki.Moja śp.babcia takie robiła.Dzieki za koniczynki.Pozdrawiam serdecznie i zyczę udanego wekendu.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia !!! Piękne chustki!
OdpowiedzUsuńJakie piękne! Takie romantyczne:-)
OdpowiedzUsuńKiedyś tylko takie były. Zawsze miałam jedną w fartuszku. A Twoje chustki przywróciły mi wspomnienia.
OdpowiedzUsuńSama kiedyś takie robiłam. Twoje są piękne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardz romantyczne i piękne chusteczki w otoczeniu kwiatów.
OdpowiedzUsuńSą piękne dzięki za szczęśliwe kończynki:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne, przeurocze chusteczki, pięknie ozdobione i estetyczne. Koniczynki przygarniam na szczęście i pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńUrocze chusteczki, myślę, że teraz znów rozpoczyna się na nie moda, są takie eleganckie i ponadczasowe :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne chusteczki.
OdpowiedzUsuńSą śliczne i bardzo starannie wykonane.
OdpowiedzUsuńCudowne , cudowne , wracają wspomnienia pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńKasiu, piekne te Twoje chusteczki, ale ja bym w nie noska nie wytarla, maj to moj ulubiony miesiac, i wlasnie w tym miesiacu sie urodzilam mojej mamie na jej imieniny Zofii,pozdrawia Cie cieplo, ania
OdpowiedzUsuńChusteczki wyglądają bardzo delikatnie, aż szkoda dotykać, a co dopiero użyć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają. Bardzo stylowe i pięknie wykonane:-)
OdpowiedzUsuńMaj i czerwiec to moje ulubione miesiące w roku.
Również życzę wspaniałego weekendu!
Śliczne! A za szczęście bardzo dziękuję:)))
OdpowiedzUsuńSpytam tak pragmatycznie: czy ktoś zamierza w nie smarkać?
OdpowiedzUsuńGadżet fajny, w sumie to ekologiczne rozwiązanie ale jakoś szkoda by było taką ładną chusteczkę do nosa ... ;-)
Pozdrawiam!
wyjątkowe i piękne ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne, zbieraj do kuferka. :) Przypomniałaś mi czasy, gdy uczyłam się składać takie chusteczki.
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwa, uczyłam się obrabiać chusteczki na ZPT w szkole... wieeeki temu;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne chusteczki
OdpowiedzUsuńPiękne i pieknie ukazałaś ich urok :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Uroczy kobiecy drobiazg :))
OdpowiedzUsuńSą obłędne:)
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy mają w sobie niebywale dużo uroku!
OdpowiedzUsuńKasiu, ależ się nadziubałaś. Efekt przepiękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecudne Kasiu !!!!!! Dzięki hafcikowi mogą też pełnić rolę serwetek . Koniczynki przydadzą się z pewnością. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWspaniałe chusteczki! Piękne są te delikatne hafty! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsliczne
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem! Śliczne!
OdpowiedzUsuńOjej, sliczne! Więc nie tylko ja noszę przy sobie płócienną chusteczkę oprócz papierowych? :)
OdpowiedzUsuń