Obserwatorzy

1.11.2011

57

Hmmmm.  Zrobiłam misia dla córci. Przedostatni :-) Nareszcie. Zgodnie z życzeniem w niebieskiej sukience :-)
Na jednym ze zdjęć ze swoim... bratem? Czyli dwa misie mojej córci.


A najgorsze jest to, że muszę pruć mój świąteczny obrazek. Wczoraj jak to zobaczyłam... Coś źle obliczyłam... kretynka... Pruję całą prawą stronę. Jak na zdjęciu:

Odechciało mi się na razie... Tym bardziej, że nie starczy mi muliny.

1 komentarz:

  1. Chyba jestem ślepa. Nic nie widzę. Jak ja nie widzę to i inni laicy też nie zauważą. Więc obstawiam opcję- nie pruć.

    OdpowiedzUsuń