Dużo się u mnie dzieje :-) Wczoraj produkowałam krokiety. Tak przedświątecznie miałam ochotę. Już ich nie ma oczywiście. Dzisiaj piekłam trzecią partię pierników. Pierwsza zniknęła w paszczach słodkożerców :-) A dzisiaj znowu w całym domu pachnie piernikowo. Przed zdobieniem :
Po zdobieniu:
Skończyłam dzisiaj kolejne zamówienie. Dostałam włóczkę, z której miałam zrobić szyjogrzej. Włóczka fajna, gruba, mieciutka. Szybko się robiło :-)
Na mojej ulubionej modelce:
Włóczka mi nieznana - napisy po niemiecku dla mnie nie do rozczytania niestety...
Pokazywałam dzwonek i niedawno go usztywniłam i ozdobiłam kokardą :-) no i niestety mamy za długie dyndadełko... ale nie mam już czasu, żeby zrobić inne. Spróbowałam też innego wzoru. Jakoś mniej mi się podoba. Sami zobaczcie:
Kończę z ozdobami świątecznymi :-)
No to już w najbliższym czasie nie będę miała nic ciekawego do pokazania... Porządki i przygotowania świąteczne czas kończyć :-)
Serdecznie dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie :-)
Witaj!!! dziękuję za odwiedziny i przemiły komentarz:)
OdpowiedzUsuńświątecznie u Ciebie i bardzo smakowicie:))
pozdrawiam
Pierniczki pięknie ozdobiłaś, łoś lub renifer jest świetny:)
OdpowiedzUsuńCzerwony dzwoneczek jest bardzo ładny:) Swoje ozdoby robię wyłącznie białe i usztywniam je cukrem. Nie próbowałam z kolorowego kordonka. Obawiam się, że cukier po wyschnięciu pozostawi brzydkie ślady.
jakie urocze pierniczki,aż mam ochotę wyciągnąć łapkę i ...chap już jeden mam :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyszedł szyjogrzej ,włóczka wygląda na bardzo grubą ,ma fajne kolory
dzwoneczki śliczne
Oj, dużo się faktycznie dzieje :) Wszystko wygląda u Ciebie tak świątecznie! Nawet ten szyjogrzej :)) Biały dzwoneczek wygląda nietypowo, ale biały jest lepsiejszy :))
OdpowiedzUsuń