W tamtym roku wspaniała Intensywnie Kreatywna prowadziła kurs robienia skarpetek. Miałam szczere chęci zrobić dla siebie takie... nawet kupiłam sobie włóczkę- 4 motki na 4 skarpetki. Na chęciach się skończyło - stwierdziłam, że mnie to przerasta.
W tym roku postanowiłam spełnić swoje marzenie, a właściwie przerobić włóczkę, która czeka... i czeka...
Przedstawiam Wam swoje pierwsze w życiu robione własnoręcznie skarpety:
Włóczka - Alize superwash - 2 motki kupione tutaj - klik!
Druty Addi 3,00.
Skarpetki robiłam 2 jednocześnie i jestem nimi zachwycona :-) Oczywiście nową szczęśliwą właścicielką jest moja córcia :-)
A teraz robią się kolejne 2 skarpetki - tym razem w takich kolorach:
Oczywiście, jak skończę, to się pochwalę :-)
Dobrego tygodnia Wam życzę.
Świetnie wyszły, nie dziwię się Twojemu zachwytowi :)
OdpowiedzUsuńChłodno mi sie zrobiło, ale założyłam takie skarpetki ze sklepu ;-(
OdpowiedzUsuńŚliczne te kolorki na skarpetkach! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetne skarpetki:-) . Robienie dwóch na raz mnie chyba przerasta - nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPrzecudne!!! Kolory rewela...domyślam się,że uczucie po nałożeniu-nie do opisania!
OdpowiedzUsuńKurs Agnieszki jest świetny - dzięki niej zrobiłam pierwszą w swoim życiu parę skarpet. I na jednej nie poprzestałam :)
OdpowiedzUsuńTwoje mają śliczną kolorystykę. Pewnie córka się z nimi nie rozstaje :)
Wspaniale wyszły Tobie te skarpetki , bardzo podoba mi się jak zestawiłaś kolory. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo i co nie było to takie trudne ;-))) Mam identyczne kolorki włóczek skarpetkowych. Teraz tylko dziergać.q
OdpowiedzUsuńKasiu, ostrzegam! Skarpetki uzależniają :))) Będziesz robić następne i następne. Pięknie ci wyszły. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam - oczywiście -pięknie Ci wyszły :)))
UsuńSkarpetki extra i te cudowne kolory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Eluśkiem w 100%. Robienie skarpet wciąga! ;)
OdpowiedzUsuńSkarpetki są rewelacyjne :))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńSuper!! a ja ciągle nie mogę się zebrać do skarpet....
OdpowiedzUsuńO! Jakie ładne skarpetki.
OdpowiedzUsuńPiekne wyszły, kolorystycznie rewelacja i wykonanie na szóstkę!!! Ale - podobnie jak Elusiek - ostrzegam, to uzależnia :))
OdpowiedzUsuńjakie fajowe i w moich kolorach
OdpowiedzUsuńładne wyszły ja też muszę takie zrobić pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńRewelacyjne:) ja już kiedyś robiłam dla mojego M. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle piękne! A moje leża, a zostały tylko palce do przerobienia :/
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć,że to twoje pierwsze skarpety. Pieknie je zrobiłaś...ja chyba tez sobie takie zrobie (ale na razie nie potrafie).
OdpowiedzUsuńPierwsze i od razu tak perfekcyjnie wydziergane skarpetki? Gratuluję Kasiu ! Mnie ciągle na to brak odwagi, pozdrawiam jeszcze świątecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki! Bardzo mi się podobają i coś czuję, że na tych dwóch parach się nie skończy, bo dzierganie skarpetek uzależnia ;)).
OdpowiedzUsuńsą super tylko ,że jeszcze nie robiłam od paluchów?? i jak Ci szło??
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Wspaniałe te razempetki Kasiu! Jeszcze nie robiłam żadnych tym sposobem, ale na pewno tej zimy spróbuję!
OdpowiedzUsuńPiekne :) ja tez jakos nie moge sie odwazyc do zrobienia skarpetek na drutach... Ale moze sie przekonam...
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki, uwielbiam fiolety :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE SĄ!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBrawo! Ja do tej pory nie odważyłam się na skarpetki, mimo że drutująca jestem, ale 4 druty mnie przerażają.
OdpowiedzUsuńSuper skarpety ;) Również zrobiłam kiedyś z tej samej włóczki, w tych samych kolorach (z resztą z tych niebieskości też robiłam), ale na szydełku i widzę, że jednak, jak się robi na drutach to kolory się ładniej układają ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! I nie ważne, że troszkę później je zrobiłaś - ważne, że się udało! Ja też uczyłam się je dziergać według kursu Intensywnie Kreatywnej - i zakochałam się w takim sposobie robienia skarpetek :) Zrobiłam już 7 par!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Super! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, nie ma jak to własne przez siebie zrobione. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wykonujesz prace na drutach a skaroety są boskie pozdrawiam cieplutko i zaprazam do mnie Marii
OdpowiedzUsuńSkarpety cudne, ja mam tak samo jak Ty kiedyś z tymi skarpetami ciągle odkładam na półkę i czekam na odpowiedni moment :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe skarpety i w pięknym kolorze!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Chwalę Kasiu, chwalę - jesteś lepsza niż ja, bo ja jeszcze swoich pierwszych nie wydziergałam:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!!
Pozdrawiam, Marlena
Super skarpetki ! Nie wierzę,że Twoje pierwsze! Są super,może ja w końcu też spróbuję? Pozdrawiam ,Dorota
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie SKARPETKI to już mistrzostwo ;) zażrgnałam włóczki a to źle . Powrót zacznę chyba od zwykłego komina ;) Z chęcią dołączam do obserwatorów Twojego bloga i jednoczesnie się odzwajemniam. Może zerkanie na Twój blog mnie zdopinguje. Druty mam włóczkę też . pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) mam taką samą włóczkę i też zaczęłam z niej skarpety. W tydzień po dodaniu filmów przez IK :). W dalszym ciągu jestem na etapie robienia palców... Chyba mnie zainspirujesz do skończenia. Bo już miałam w planach na następny weekend prucie i przewinięcie w motek na chustę. A tak - może skończę?
OdpowiedzUsuńWiem jak cieszą takie własnoręcznie wykonane skarpetki:) Nie tak dawno zrobiłam swoje pierwsze, to jeszcze pamiętam. Jednak nie do końca jestem zadowolona ze sposobu wyrabiania pięty i wciąż szukam idealnego;) Twoje skarpetki są SUPER. Wyszły bardzo ładne i mają fajne kolorki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGenialne skarpety! :) Ja już od zeszłego roku planuję nauczyć się skarpet, ale jakoś motywacji mi brak - chyba podobnie jak Ina czekam na odpowiedni moment :-P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoskonałe skarpetki Kasiu:))
OdpowiedzUsuńfajowskie skarpetuchy...
OdpowiedzUsuńostatnio je robiłam jakieś... 20 lat temu... hihi
Świetne skarpety, jeszcze nigdy nie dziergałam ich i tym bardziej nie umiem sobie wyobrazić, że dziergasz dwie naraz na tych samych drutach ;-))
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki łał od razu dwie robisz :))) a mnie ta nitka podgryza buuu a takie śliczne ma kolorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj na te słoty po spacerze przydałyby się takie skarpetki przydałyby się . ja jak na razie nie mam takiej ambicji by nauczyć się dziać
OdpowiedzUsuńale świetne :) jesteś niesamowita - ja trochę boję się drutów, więc pewnie nie zaryzykowałabym zrobienia na nich skarpetek. Pozdrówka
OdpowiedzUsuńwspaniałe kolory i precyzyjne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńpatrzę i podziwiam :)))
Ale fajne skarpety:) Zima może przychodzić;)
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpeciochy:)
OdpowiedzUsuńSą super. Szkoda, że ja takich nie potrafię robić.
OdpowiedzUsuńSkarpetki prześliczne. Starannie wykonane i w prześlicznych kolorach, jedne i drugie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło