Abażur - moje kolejne spełnione marzenie :-)
Udało mi się ozdobić szydełkiem stary stelaż. Próbowałam kilka razy i już wydawało mi się, że polegnę... a tu taka niespodzianka :-)
Zużyłam resztki brązowego kordonka MAXI.
Wzór - znaleziony w sieci.
Lampa - drewniana - wytoczona dawno temu przez mojego tatusia :-)
A w tle upieczone rogaliki krucho-drożdżowe... pycha - polecam :-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dziękuję, że jesteście :-)
Ale sobie cacuszko zrobiłaś. Piękny abażur, a cała lampa, to taki mebel z duszą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Uwielbiam lampeczki :) Twoja jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńpieknie to wyglada! fajny sposob na odnowienie lampki ;)
OdpowiedzUsuńWow, ale efekt! Zdjecia i oczywiscie lampa jak z katalogu! Pieknie!
OdpowiedzUsuńJaki piękny nastrój tworzy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Cz.
Kasiu, jest piękny :) Lampka w takim ubranku nadaje super klimat pomieszczeniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Od jakiegoś czasu podziwiam takie abażury... ogólnie to jeszcze nie miałam okazji widzieć takiego na żywo, ale mam nadzieję, że jak opanuję sztukę szydełkowania to kiedyś też sobie taki zrobię, bo wygląda magicznie!
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle stylowo,świetnie wyszło:))
OdpowiedzUsuńAbażur wyszedł świetny , bardzo ładny wzór i nietypowy kolor brązowy. Całość prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam takich rogalików , trzeba sięgnąć po przepis bo narobiłaś apetytu. Nie pisałam ostatnio komentarzy bo miałam problemy z wejściem na Twój blog , ale teraz przeczytalam zaległości. Pozdrawiam cieplutko.
Piękny, piękny i jeszcze raz piękny abażur. Całość prezentuje się nadzwyczaj oryginalnie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna lampa!!
OdpowiedzUsuńZjawiskowa!!!pozdrawiamcieplutko:)
OdpowiedzUsuńAbażur piękny. Z toczoną podstawą tworzą idealną całość. Podziwiam jedno i drugie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper !!! bardzo mi sie podoba ten abazur, trzonek bym osobiscie przemalowala na cos jasnego, bo lubie kontrast, a na rogaliczki to slinka pociekla nie powiem ze nie ;).
OdpowiedzUsuńWow! Jakie cudeńko. Też bym taki chciała.
OdpowiedzUsuńPiękny abażur:))
OdpowiedzUsuńAbażur piękny, taki delikatny, zwłaszcza efektowny gdy za oknem mokro i jesiennie. Szkoda, że mój ślubny nie jest amatorem dziergadełek, ale proces przyzwyczajania go do rękodzieła w domu rozpoczęty - robię poduszki do salony z wełny. Może zaakceptuje
OdpowiedzUsuńWow! Ale śliczny!
OdpowiedzUsuńJak widać marzenia się spełniają:) Piękny abażur :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna lampa i świetny abażur.
OdpowiedzUsuńOjej jaki piękny, wiesz,że i ja marzę o abażurze szydełkowym na starą lampę ale ciągle się boję,że nie dam rady. Twój jest cudny!
OdpowiedzUsuńTy zdolniacho:)) zazdraszczam: umiejetności, abażura- lampy w ogóle i rogalików:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAbażur jest rewelacyjny, i jaki efekt !
OdpowiedzUsuńWow ! Abażur bardzo efektowny, cudowne się prezentuje i super, że udało Ci się go zrobić. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńRogaliki wyglądają kusząco :)
Pozdrawiam.
Piękny abażur! Gratuluję spełnienia marzenia! Jestem wielkim łasuchem i te rogaliki bardzo, bardzo kuszą ! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSmacznie to wszystko wyglada :) Abazur perfekcyjny!
OdpowiedzUsuńWnętrze rozświetlone taką lampą wygląda bardzo klimatycznie, domowe rogaliczki super się tu komponują. Chętnie bym przysiadła przy takim stoliku:)
OdpowiedzUsuńAbażur jest cudny, tworzy rewelacyjny klimat :)
OdpowiedzUsuńWytrwłość się opłaciła - abażur wygląda rewelacyjnie,
OdpowiedzUsuńdaje bardzo ciepłe światło i świetnie pasuje do toczonej
( pewnie masz do niej duży sentyment ;) lampy.
Pozdrawiam Marta.
Kasiu , wspaniała "rodzinna współpraca" , piękna aranżacja na zdjęciach o rogalikach nie wspomnę:)))
OdpowiedzUsuńWyszło rewelacyjnie! Piękna lampa!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wszechstronność. Cudeńko stworzyłaś. Uwielbiam takie efekty oświetleniowe i kulinarne. Piękna kompozycja -nastrojowe oświetlenie, kuszące łakocie i jesienny wrzosowy akcent. Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wszechstronność. Cudeńko stworzyłaś. Uwielbiam takie efekty oświetleniowe i kulinarne. Piękna kompozycja -nastrojowe oświetlenie, kuszące łakocie i jesienny wrzosowy akcent. Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńLampka jest teraz piękna i miło posiedzieć przy jej blasku:)
OdpowiedzUsuńPiękna rzecz w starym stylu przyciąga uwagę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie taki abażur wygląda, rogaliki apetyczne, uwielbiam takie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i co ja mam napisać? Popieram wszystkie moje poprzedniczki w pełni. Od siebie mogę tylko dodać, że szczęka mi opadła:-) Tak zwany efekt wow-). Mogę się poczęstować rogalikiem na pocieszenie?
OdpowiedzUsuńŚciskam cibardzo mocno. Ela
Lampka jest magiczna i bardzo nastrojowa:)
OdpowiedzUsuńWspaniały abażur!!! Rogaliki bardzo apetyczne!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Miałaś świetny pomysł, super to wygląda. Jeśli pozwolisz to podpatrzę pomysł, bo też mam starą lampę do uratowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Piękna lampa, wygląda zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie i oryginalnie. Piękny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcacuszko..piękan rzacz z więlką precyzją wykonana..piękny abażur
OdpowiedzUsuńNo, ja jestem pod wielkim wrażeniem ;-O, tak mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny ten abażur. Efekt niesamowity. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń