Jak to fajnie, że nas dzieci czasami jeszcze potrzebują... Szczególnie moje mnie :-)
A tutaj co chwila mam zamówienie od syna na jakieś maleńkie zwierzątko - dla koleżanki na urodziny.
Tym razem zrobiłam sowę,,, moją pierwszą w życiu sowę i się zakochałam :-)
Wzór znalazłam tutaj -klik!
Włóczka - resztki nitek.
Tutaj na specjalne życzenie mojego synusia zdjęcie z jego starą (bardzo starą) książką i ze starymi okularami. Chyba mówiłam, że mój sym zbiera starocie...?
Nie spodziewałam się, że będzie taka śliczna :-) Mnie się podoba :-)
Ostatnio pisałam o zakupionych moteczkach Passion Freesia - zostały mi 4 w kolorze dżinsu.
Zamarzyłam sobie komin... taki cieplutki wciągany przez głowę, który będzie można nosić pod kurtką i na kurtce...
Wybrałam wzór Justyny Lorkowskiej - Dripstones Cowl - klik! i już dawno wydziergałam... tak dawno, że jeszcze wtedy było śnieżnie i mroźnie. Odłożyłam komin, bo coś mi w nim się nie podobało. Nie wiem, co - nie był dla mnie i koniec.
Był przenoszony z miejsca na miejsce, bo troszeczkę jednak szkoda mi było go pruć...
Ostatnio jednak moja córcia zapytała, gdzie on jest, bo jej się podoba i będzie nosiła!!! Do tej pory nie mogę w to uwierzyć i chodzę szczęśliwa :-)
Tak wygląda mój:
Zużyłam równo 3 moteczki włóczki.
Druty - zgodnie z zaleceniami projektantki :-)
Zdjęcia na szybko robione dzisiaj. Jak wychodziłam z domu jeszcze świeciło słoneczko... a do zdjęć zaszło za chmury. Musi być, to, co jest :-)
W weekend mam nadzieję zrobić zdjęcia mojego najnowszego skończonego udziergu :-) Zobaczymy, czy mi się to uda...
Życzę Wam dobrego weekendu i dużo pączków :-)
Podziwiam Cię Kasiu za szydełkowanie tych maleństw.Wychodzą cudowne!
OdpowiedzUsuńI zdjęcia jakie fajne!
Pozdrawiam i dziękuję za życzenia-:)
Takie maleństwa podobają mi się szalenie, ale dzierganie ich to już inna bajka- świetna sówka, a komin odjazdowy, świetny kolor i wzór pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSówka jest cudowna Kasiu, masz talent do takich malutkich form. A komin jest wspaniały. Pozdrawiam goraco:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna sówka, to są własnie najlepsze robótki, do których można wykorzystać resztki i własną wyobraźnię. Nie wiem Kasiu co Ci nie pasowało w tym kominie, on jest po prostu rewelacyjny! Świetny wzór i fajny kolor, do tego perfekcyjne wykonanie. Czyż trzeba jeszcze czegoś więcej? Córka ma dobre oko :))).
OdpowiedzUsuńSówka jest cudowna,sympatyczna a komin odlotowy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne - i sówka i komin!:) Widać czasami robimy coś, co się przyda komuś innemu niż zamierzaliśmy;) Pozdrawiam radośnie:)
OdpowiedzUsuńUrocza sówka, a komin wspaniały:)
OdpowiedzUsuńKasiu sówka cudna.Komin wyszedł rewelacja i ten kolorek jest świetny.Moja wnusia ma swetro-ponczo w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńMnie Fressia też przypadła do gustu.Pozdrawiam serdecznie.
Sowa poprostu mistrzostwo świata. Zapamiętuję i nie omieszkam ukraść :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sówka. Kiedyś nawet miałam zamiar ją zrobić ale miałam problem ze znalezieniem wzoru bo źle wpisywałam. Coś mi się pomyliło i byłam przekonana, że sówka nazywa się Mr Murakami. Pewnie za dużo czytam książek tego pisarza. :)
OdpowiedzUsuńKomin jest rewelacyjny. Bardzo mi się podoba ten wzór :)
Sówka cudna takie maskotki są uroczę :) Komin świetny i kolor ładniusi :)
OdpowiedzUsuńO i jak dobrze kojarzę to miały być tutaj te żeby nie napisać " starocie " lubię takie klimaty :)
pozdrawiam
Śliczności! Sówka dla mnie nieosiągalna. Zbyt misterna robota dla mnie. Komin cud, miód, malina.
OdpowiedzUsuńUrocza sówka, a komin ma śliczny wzór i kolorystykę:)
OdpowiedzUsuńKomin wyszedł wspaniale, ma świetny kolor, no i te cudne warkocze... A sówka jest słodka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSówka wygląda bardzo zabawnie, komin z tymi dużymi warkoczami bardzo mi się podoba, jest bardzo oryginalny:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSówka prześliczna! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSówka jest słodka, a otulacz piękny
OdpowiedzUsuńSóweczka jest przesłodka, śliczne ma kolorki :)
OdpowiedzUsuńA co to za książka? Fajna sówka:) Komin ładny i ma fajny kolor:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna mądra sowai przepiękny ocieplacz:).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Cudna sówka, a komin rewelacja - uwielbiam kolor dżinsowy.
OdpowiedzUsuńSówka wyszła super , właśnie taka do zakochania. Komin jest fantastyczny i ma cudny kolor . Rozumiem jak to jest. Wydziergamy coś i niby wszystko jest ok , ładnie wyglądamy , ale my nie czujemy się w tym dobrze . Wspaniale , że córce się spodobał , bo żal byłoby pruć. Pozdrawiam ciepło .
OdpowiedzUsuńsóweczka! prześliczna! :-) ♥
OdpowiedzUsuńkominow dla siebie nie lubię, bo mi wieje, robię tylko "na wynos" :-) pięknie wyszedł!
Pączków było nie do przejedzenia i jeszcze na dziś zostały;-)
OdpowiedzUsuńSówka jest prześliczna! Może kiedyś też skorzystam z tego opisu.
Komin rownież bardzo mi się podoba. Dobrze, że znalazł kogoś, kogo będzie grzał:-)
Sowa jest bombowa. Tez się zakochałam. I nie rozumiem jak mogłaś nie nosić taaaakiego faaajnego komina. Jest piękny. Muszę sobie zrobić coś podobnego. U mnie chusta chustę pogania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle śliczna sowa!! Słodziutka jest:)
OdpowiedzUsuńKomin super, bardzo praktyczny:) Że też takiego jeszcze nie mam w szafie:)
Pozdrawiam
Sówka jest przeurocza:))) A komin super. Moja sis też sobie zrobiła komin i też coś się jej w nim nie podobało. A mi się spodobał bardzo więc go sobie wzięłam;) Taka sama historia jak u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńSesja cudna! Syna ma dobre pomysły (z książką i okularami)!!
OdpowiedzUsuńA komin...szczęka w dół!
Sówka urocza,a okulary to te, które zgubił pan Hilary. Komin zrobiłaś wspaniały, wzór troszkę przypomina choinki, pięknie się prezentuje i wygląda na bardzo ciepły. Nie zmarzniesz Kasiu nawet w duże mrozy, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie sówki z okularami wywołało u mnie uśmiech, świetne. Wielką radośc sprawia świadomośc tego, że i najbliższym podoba się nasze dzierganie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsówka przesliczna , a i komin ładny !
OdpowiedzUsuńRewelacyjny Komin ! Przydałby mi się taki bo mi zawsze zimno w szyję :( Szkoda, że nie potrafię tak dziergać :( Ale ta sówka !!!WOW po prostu skradła moje serce !
OdpowiedzUsuńRozkoszną sówkę wyczarowałaś Kasiu, komin z tej włóczki prezentuje się świetnie! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńwspaniała ta sowa
OdpowiedzUsuńDobrze, że taki piękny komin znalazł właścicielkę, bo szkoda by było, żeby takie śliczności leżały gdzieś w kącie :) A sowa jest urocza! Zaniemówiłem :) Sama zaczęłam myśleć nad zrobieniem takiej, a nie cierpię tak małych projektów.
OdpowiedzUsuństworki wolę zdecydowanie podziwiać niż dziergać, no a komin to bomba nie ukrywam, ze też mam na niego chrapkę :)
OdpowiedzUsuńSówka jest cudna a komin idealny!! Ja cały czas w kupnym kominie, bo nie mam czasu zeby wydziergac dla siebie ;) I wyglądasz w nim naprawdę świetnie aż żal oddawac ;)
OdpowiedzUsuń"Niedaleko od Rogowa
OdpowiedzUsuńMieszka w leśnej dziupli sowa,
Która całą noc do rana,
Tkwi nad książką, zaczytana..."
ten wierszyk Jana Brzechwy przypomniał mi się, kiedy zobaczyłam Twoją sówkę:))Śliczne maleństwo:))
I dobrze, że nie sprułaś kominka, byłoby żal, a tak to jeszcze córcia ponosi.
Serdecznie pozdrawiam:))
Super jest ta maskotka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Urocza sówka!!! Wspaniały komin!!!
OdpowiedzUsuńSówka przesympatyczna - wesoła maskotka:)
OdpowiedzUsuńA komin według mnie bardzo udany i fajny!
Pozdrawiam :)
Jaka słodka ta sówka! Piękny kolorek. Wspaniały komin. Wygląda na Tobie wspaniale.
OdpowiedzUsuńLovely work!!!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? let me know...
Besos, desde España, Marcela♥
Piękna sówka :) Komin bardzo ładny. Dobrze, że ma nową właścicielkę. Szkoda, żeby w szafie leżał
OdpowiedzUsuńswietna sowka, a komin po prostu przepiekny, niezwykly kolor,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńSympatyczna Twoja sóweczka, wersja mini, ale bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńKomin również godny wzdychania-superowy wzór wybrałaś i kolorek także.
Pozdrawiam:))
Przepiękna sówka, bardzo podobają mi się jej kolory :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!