Skończyłam komplet z wcześniejszego posta. Niestety czapkę sprułam i zrobiłam od nowa, bo wydała mi się za ciasna. Wczoraj zrobiłam otulacz. Włóczka to HIMALAYA PADISAH. Córci się nie podoba... bo ona chce szary. Kupię i zrobię zgodnie z zamówieniem :-) Czapka - pomysł własny, tak jak i szyjogrzej.
Zdjęcia zrobione na dzisiejszym spacerze.
Chwalę się prezentem jaki dostałam na urodziny :-) A mam je za ponad miesiąc.
Kolejny twór mojej córci. Tym razem pieski - takie jak mój czyli cocker spaniel. Na zdjęciu 2... ten mniejszy jest mój.
Ostatnio dorobiłam się oczu :-)
Skończyłam czapkę Poppy i szalik baktusa. Zdjęć całości nie posiadam. A i tak nie wiem czy nie będę musiała szalik pruć.
Cieszę się, że do mnie zaglądacie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Fajny komplet,pieski urocze!
OdpowiedzUsuńO, ta czapka chyba nawet ładniejsza:) Komplet razem prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńSuper, ze Twoja córa ma taką rękodzielnicza pasję:) Słodkie psiaki:)
Piękna włóczka i cudny komplet z niej skleciłaś:)
OdpowiedzUsuńAle śnieżek fajnie pada:)
Pozdrawiam
Też robiłam z tej włóczki kamizelkę, jest bardzo ciepła, jej minus to to, że się mechaci :) Komplecik super ...
UsuńŚliczny i bardzo twarzowy komplet:)Psiaki słodkie,zdolną masz córcię:)
OdpowiedzUsuńsuper komplecik ,a Tworki rewelacyjne
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecik i fajnie w nim wyglądasz :))
OdpowiedzUsuńTworki też fajne -podziwiam córcię :)
Zapraszam Cie do zabawy blogowej :))