No i opuściła mnie chęć tworzenia...
Kupiłam znowu włóczkę i ... nic... Robię coś potem pruję... ech...
Ale chciałam Wam pokazać moją nową orchideę. Dzisiaj zakupiona i ogólnie marniutka, ale biała :-) a o białej marzyłam ;-) Na dodatek miniaturowa.
Zdjęcia zrobiłam na czymś co miało być chustą a nie zdążyłam jeszcze spruć :-)
Myślałam, że jak będę miała urlop, to będę miała czas na wszystko... a tu klapa :-)
Ale będzie lepiej :-) Pozdrawiam Was wakacyjnie i gorąco :-)
Ja właśnie mam część urlopu za sobą i też cudów nie zdziałałam, a miałam taaaakie plany :-) Nie przejmuj się, odpoczywaj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ urlopem tak jest, tyle się po nim obiecuje , a później brak ochoty, ale kwiatek masz prześliczny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie smuć się, jutro będzie lepiej....a storczyk śliczny, ja miałam białe różnymi kolorami środków, tzn. nie trzy w jednym tylko trzy kwiatki a każdy inny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Kasiu pewnie że będzie lepiej:)) czasami każda z nas ma taką niemoc dziergania wiem coś o tym:) ale potem wraca moc ze zdwojoną siłą:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńps. cudny kwiatuszek:))
Tak bywa z ta wena... Ale kiedys ta niemoc tworcz minie i napewno wtedy cos stworzysz i mam nadzieje ze to "kiedys" nastapi juz wkrotce:-) pozdrawiam i piekny kwiat!
OdpowiedzUsuńKwiateczek przeuroczy! A ten ptaszek malutki jaki śliczny!
OdpowiedzUsuńDaj sobie chwilkę...zaraz zapał do tworzenia wróci :)
Śliczny storczyk, a z robótkowaniem czasem tak jest niestety. Warto więc odpuścić i odpocząć, bo jak wena przyjdzie, to czasu braknie... :))
OdpowiedzUsuńPiękny storczyk :) Grunt to dobry wypoczynek a wena wkrótce nadejdzie :))
OdpowiedzUsuń